Po pandemii uwalnia się rynek dla firm pożyczkowych. Od 1 lipca znów prowizja może wynosić znacznie ponad 25%, i to niezależnie od tego, na jak długi czas wzięte jest zobowiązanie. Dla tych, którzy mogą mieć problem z płynnością finansową, istnieje jednak bezpieczna alternatywa.
Jak donosi serwis money.pl, z końcem czerwca przestał działać przepis, który na czas pandemii obniżył maksymalną wysokość kosztów pozaodsetkowych (prowizji i różnego rodzaju opłat) dla kredytów konsumpcyjnych.
Obowiązujący od 1 lipca nowy, wyższy limit pozaodsetkowych kosztów kredytów jest tak naprawdę starym limitem – to powrót do starych zasad. Będzie on bowiem na dokładnie takim samym poziomie jak przed pandemią. Wyliczany jest na podstawie poniższego wzoru: (kwota kredytu x 25 proc.) + (kwota kredytu x 30 proc. x okres spłaty w dniach / 365).
Zmianie nie ulegnie oprocentowanie maksymalne, które wynosić będzie wciąż 7,2 proc. Gdy stopy procentowe wrócą do poziomu sprzed pandemii, może ono wzrosnąć do 10 proc.
Jak to wygląda w praktyce? Jeżeli weźmiemy ten sam kredyt 3000 zł na znacznie krótszy okres, np. 30 dni, to koszt samej prowizji wyniesie 824 zł.
Czy pozostaje tylko czarny rynek?
W trakcie pandemii, gdy były zmienione limity, część osób nie mogła skorzystać z ofert legalnie działających firm pożyczkowych. Pozostawał dla nich tylko czarny rynek, bez żadnych regulacji i zabezpieczeń. Teraz znów ci wcześniej wykluczeni klienci mogą skorzystać z usług branży kredytowej, a jak pokazują przykłady powyżej – może to ich słono kosztować, bo firmy pożyczkowe będą z pewnością chciały sobie odbić po pandemii. Widać jak na dłoni, że i w sytuacji przed pandemią, i teraz, brakowało prawdziwej alternatywy.
Na szczęście sytuacja się zmienia. Alternatywą jest rozwiązanie Flexee, czyli aplikacja, która pozwala na natychmiastowy dostęp do wynagrodzenia. Jej twórcy pragną zmienić zasady wypłaty wynagrodzeń. Pozwala ona na opłacanie bieżącej konsumpcji z wypłaty, którą już się zarobiło, ale której jeszcze nie wypłacił pracodawca. To rodzaj finansowego benefitu pracowniczego, a jego koncepcja jest prosta – pracownik otrzymuje możliwość pobrania wynagrodzenia, które już wypracował, jeszcze przed formalnym, często odległym, terminem wypłaty. Pieniądze dostaje natychmiast na swoje konto bankowe, a rozliczenie tego, co wypłacił, nastąpi automatycznie z wynagrodzenia, które otrzyma od pracodawcy.
Alternatywa, która nie boli
Rozwiązania takie jak Flexee mogą być prawdziwą alternatywną i dla czarnego rynku, i dla sektora pożyczek, gdzie koszty pozaodsetkowe mogą być niemoralnie wysokie. To bezpieczne rozwiązanie, które może ratować domowy budżet. Wielu pracowników, zwłaszcza niższego i średniego szczebla, potrzebuje pieniędzy przed „końcem miesiąca”. Faktem jest, że czasem pojawiają się niespodziewane sytuacje: problemy rodzinne, wypadki, ale też promocje, których nie chcielibyśmy przegapić. Wtedy zamiast ratować się pożyczkami od rodziny czy wysoko oprocentowanymi chwilówkami, można po prostu wcześniej wypłacić sobie pensję.
Korzyści dla obu stron
Alternatywa, jaką jest Flexee, to także duża korzyść dla pracodawcy, który zdecyduje się na taki benefit. Zyskuje lojalność pracownika, a także pewność, że ten może skupić się na pracy, zamiast szukać dodatkowych źródeł dochodu. Pracodawca ma pewność, że pracownik znajduje się w dobrej kondycji finansowej i psychicznej; nie wpadnie w machiny pożyczkowego czarnego rynku ani nie zobowiąże się do przekraczających jego zdolności spłat kredytów. Firma, która swoim pracownikom umożliwia korzystanie z Flexee, może zintegrować swój system księgowy z systemem dostawcy usługi, ale może też – z dowolnych przyczyn – postawić na uproszczoną wersję i prowadzić rozliczenia z prostego, dedykowanego panelu administratora lub przesyłać do Flexee prosty plik z Excela. W modelu B2B i w przypadku pełnej integracji pracownik może wypłacać sobie pensje z dokładnością do konkretnego dnia.
Bardzo istotna w przypadku Flexee jest pełna transparentność. Tutaj mamy do czynienia z prawdziwym brakiem ukrytych kosztów. Tak naprawdę jedyną opłatą za wypłatę jest niewielka prowizja od wypłaty pobierana w momencie rozliczenia z pracodawcą. Opłata za wypłatę dla pracownika może być zerowa w przypadku, gdy pracodawca zdecyduje się ją pokrywać.
Dzięki Flexee szybka wypłata staje się rzeczywistością, a rynek pożyczkowy zyskuje poważną konkurencję, która może zmienić zasady gry. Można mieć nadzieję, że wraz z rosnącą popularnością takich rozwiązań jak Flexee, rynek sam oczyści się z firm pożyczkowych, które żerują na finansowych problemach ludzi. Sprawdzony w krajach zachodnich model „wypłaty na żądanie” pozwoli zyskuje uznanie w Polsce, z korzyścią dla pracowników i pracodawców.