Pracują, a mimo to brakuje im pieniędzy na czynsz, jedzenie, a pod domem trzymają zepsuty samochód – to nie straszenie wyimaginowanymi zagrożeniami, tylko problemy, z którymi zmagają się już dzisiaj miliony Polaków. Od wylądowania na bruku dzieli ich kilkaset złotych. Na razie ratują się pożyczkami, ale widmo nadciągającej recesji powinno spędzać im sen z powiek. Ile potrzeba, by pracownicy nie skończyli błagając o przedłużanie terminów spłat u pośredników chwilówek?
Odpowiedź: dużo. Ale zanim wejdziemy w szczegóły, wspomnijmy, w jaki sposób to zostało policzone. Badanie było realizowane przez Flexee we współpracy z GfK Polonia. Wzięło w nim udział 1000 osób aktywnych zawodowo w wieku 18-65 lat. W doborze próby uwzględniono takie czynniki jak płeć, wiek i wielkość miejscowości.